poniedziałek, 29 września 2008

Rurki (jeszcze bez kremu :) )

Facet wyjechał, więc tradycyjnie za pieczenie się wzięłam, jakoś trzeba zapanować nad emocjami:)
Jak zwykle z bloga Dorotus. Przymiarki do urodzinowych rurek brata ciotecznego. Będzie 25 osób, to chyba ze 100 rurek trzeba zrobić..
Z podanej porcji wychodzi jakieś 60. Najlepiej smakują krócej pieczone, bo nie są tak łamliwe. A przepis łatwiutki, jedyna trudność to zawijanie tego wszytskiego :)


Składniki:
  • 200 g masła
  • 200 g śmietany (do ciast używam 18%)
  • 400 g mąki
  • szczypta soli
Zagnieść wszystkie składniki i wsadzić do lodówki, żeby się oziębiło. U mnie było to jakieś 20 minut w zamrażarce. Rozwałkować bardzo cienko, lekko podsypując mąką. Nie klei się za bardzo, więc nie ma co przesadzać. Wycinać paseczki o grubości 1,5 - 2 cm. Rurki koniecznie posmarować tłuszczem (można margaryną, ja do wszystkich takich rzeczy używam zwykłego oleju). Owijać od cienkiej strony rurki do szerokiej tak, aby każda następna warstwa zachodziła na poprzednią.
I teraz były dwa warianty:
  1. obtoczyć w cukrze jedną stronę rurki. Jak dla mnie ciężkie do wykonania, cukier nie chciał się trzymać, na cieście zostawało go naprawdę mało.
  2. połowę rurki posmarować białkiem, i posypać cukrem. Niestety, dopiero po 2 blaszkach rurek wpadłam na ten pomysł:)
Piec w piekarniku nagrzanym do 200 st przez 15 minut, im dłużej tym bardziej kruche.

środa, 24 września 2008

Czekoladowe kwadraty

Znowu z bloga Dorotus. Znowu za ciężkie. Nie lubię zapchać się ciasteczkami, lubię jak można je bezkarnie podjadać :)
Składniki:
  • 150 g mąki pszennej
  • 25 g mąki ziemniaczanej
  • 125 g masła
  • 40 g cukru
  • 100 g mlecznej czekolady - posiekanej
Wymieszać mąki, dodać masło. Wsypać cukier i czekoladę, dokładnie wymieszać. Wylepić ciastem blaszkę (moja 18x35 cm) wyłożoną papierem do pieczenia.
Piec w 170 st 20 minut.
Odczekać aż ostygnie, pokroić na prostokąty (wyszło mi 18) i dopiero wtedy przekładać na talerzyk.
Ciacha można trzymać przez max tydzień w szczelnej puszce.

Nutella brownies

Ściągnięte z Moich wypieków. Zachwalane na innych blogach, nie mogłam się nie skusić. Chyba to jednak nie mój typ cista. Ciężkie, mokre, mega-kaloryczne. Facet był wniebowzięty :)

Składniki:
  • 100 g posiekanych orzechów laskowych
  • 100 g gorzkiej czekolady
  • 100 g mlecznej czekolady
  • 125 g masła
  • 1/4 szklanki nutelli
  • pół szklanki mąki
  • szczypta soli
  • pół szklanki cukru
  • 2 duże jaja
Wymieszać mąkę z solą. W kąpieli wodnej rozpuścić masło, nutellę, czekolady. Dodać cukier i jaja. Wymieszać z mąką. Na końcu wsypać orzeszki. Piec w 170 st 20 minut.

Bułeczki na jogurcie












Dawno już nic nie piekłam.
Cudownie miękkie, prawie nie czuć ich pod zębami. Pyszne z nutellą i wędlinką.

wyszło mi 8 dużych bułek:
  • 500 g mąki pszennej
  • 1 łyżka cukru
  • 1 łyżeczka soli
  • 15 g drożdży
  • 210 g jogurtu
  • 120 ml mleka
  • 1 jajo
  • 3 łyżki oleju

Wszystkie składniki wymieszać, na końcu dodając olej. Odstawić przykryte ściereczką na 1,5 godziny w ciepłe miejsce. Uformować bułeczki, ułożyć na oprószonej mąką blaszce (używam papieru do pieczenia i to jego posypuję mąką). Zostawić na 20 minut do wyrośnięcia. Przed włożeniem do rozgrzanego do 200 st piekarnika, posmarować białkiem (używam mleka, dlatego sa takie bladziudkie) i posypać sezamem. Piec 20 minut.

Słowem wyjaśnienia

Nie było mnie tak długo, że ho ho.. Wakacje są temu winne. Bo były góry, praca, sesja. Zamieszczam parę zdjęć z Bieszczad właśnie, żeby zachęcić wszystkich, bo piękne są, a i ludzie cudowni :)

Widok z Bukowego Berda:

Takie żyjątka z Bieszczadzkiego PN: